czwartek, 26 maja 2011

Doba 1

Tak stało sie postanowiłem nie pić, holera jak to brzmi ja 32 lata chłop mówi "nie pije" ale co tam to całe holerne picie w niczym mi nie pomaga. wręcz przeciwnie otumania. Dam rade tylko przetrwac te pierwsze dni. Padaczka alkoholowa mi nie grozi no ale poddenerwowanie i hustawka nastroju to napewno. Jestem ciekaw jakie to sposoby na nie picie maja inni ale cóż, tego bloga nikt nie odwiedza :((((

wtorek, 24 maja 2011

Wszystko ma swój początek

Pierwszy raz upiłem się do nieprzytomności mając niecałe 15 lat , wow co za głupota. Wcześniej także alkohol nie był mi obcy jednak w postaci piwa raz na jakiś czas. Ten mój zgon pamiętam, kwiecień namiot nad jeziorem wypiłem ćwiartkę wódki i trochę kremu, bomba niemiłosierna podobno nawet płakałem że chce do mamy. Niewiele pamiętam niestety, jednak wcale mnie ten urwany film nie dziwi. Potem zdarzało się wszystko częściej niestety coraz częściej. Górowało piwo jednak zdarzały się i tanie wina.
Ciekawe jak to wszystko działa.
Moja mama już nie żyje, alkoholiczka trzy razy na odwyku raz dobrowlnie wywalona za picie :) dwa razy w zamknietym, jej tato a mój dziadek także alkoholik.
Mój tata na chodzie jednak coraz gorzej z powodu alkoholizmu. Nie przyznaje się że ma problem.
Brat alkoholik, pomimo że młodszy to krucho widzę jego przyszłość tak bardzo pije.
Siostra no ona miała incydent z piciem ale dała rade, szybko się ockneła.
Ja hmmm praca dom rodzina i piwko upijam się dwoma trzema browarami ale zawsze wieczorem jak auto już w garażu. Nikt niczego nie widzi ot co że niby ułozony.
Gówno prawda taki sam alkoholik jak reszta mojej rodziny.

Postanowienie

Wiecie postanowiłem koniec z piciem tak właśnie dzisiaj tj 24 maja ma być początkiem czegoś nowego w moim życiu czegoś innego życia bez alkoholu czy mi się to uda zobaczymy. Trzymajcie kciuki.

Pierwszy

No tak postanowiłem pisać opisać a napewno i liczyc na pomoc innych poprzez komentarze.
Mam na imię Michał i jestem alkoholikiem choć mam 32 lata, postanowiłem walczyć z nałogiem właśnie teraz bo chyba już starczy mój nałóg towarzyszy mi od 15 roku życia a maksymalny czas trzeźwości wynosi 250dni wow aż 250 dni.